poniedziałek, 26 lutego 2018

Repliki broni palnej rozdzielnego ładowania, wytworzonej przed rokiem 1885, repliki broni historycznej, w myśl ustawy o broni i amunicji na przykładzie analizy postępowania administracyjnego i karnego

Dzisiejsze rozważania po raz kolejny poruszają temat art. 11 ust. 10 ustawy po broni i amunicji w aktualnym brzmieniu. Przypomnę, że zgodnie z powyższą normą pozwolenia na broń nie wymaga się w przypadku posiadania broni palnej rozdzielnego ładowania, wytworzonej przed rokiem 1885 oraz replik tej broni. W poprzednich postach przeanalizowane zostały kwestie dotyczące ww. daty oraz pojęcia rozdzielnego ładowania. Dziś zajmę się replikami.

Pixabay.com, licjencja Creative Commons


Z pozoru temat wydaje się błahy i nie pozostawiający zbyt dużego pola do interpretacji.
Według internetowego słownika języka polskiego PWN replika to: „wierna kopia czegoś” (https://sjp.pwn.pl/sjp/replika;2574007.html, dostęp na dzień 28.12.2017 r.)

Mamy więc egzemplarz broni historycznej sprzed roku 1885, na jego podstawie rusznikarz wykonuje replikę, do której posiadania nie wymaga się pozwolenia. Proste.
Jednakże zastanówmy się, co stanie się, jeżeli rusznikarz wykonał broń nie w 100% zgodnie z oryginałem? Jeżeli kopia nie jest wierna? Jeżeli egzemplarz na podstawie którego sporządzono replikę, również był repliką, nie w pełni zgodną z oryginalnym wzorem? Jeżeli nie mamy wiedzy, kto wykonał replikę?
Niestety, ale takie przypadki się zdarzają, zaś na etapie postepowania administracyjnego czy karnego nieraz ciężko jest wyperswadować, iż na posiadany przez nas egzemplarz broni historycznej nie potrzeba pozwolenia, a tym samym nie jesteśmy potencjalnym przestępcą.
Chociaż sprawa z pozoru wydaje się błaha, sądy, prokuratura i organy administracji słowo „replika” często rozumieją dosłownie, „słownikowo”. Przykładem powyższego jest sprawa o wydanie europejskiej karty broni karnej, która w swoim rozpędzie zawędrowała do Naczelnego Sądu Administracyjnego i obrała sygnaturę II OSK 2130/14 (http://orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/AB7159A2C7).
W przedmiotowej sprawie Komendant Wojewódzki Policji w Olsztynie odmówił posiadaczowi armaty  JUKAR, cal. 45 wydania europejskiej sprawy wobec nie przedłożenia przezeń dokumentów potwierdzających jej nabycie. Wnioskodawca nabył broń przez Internet, nie miał kontaktu ze sprzedawcą poza telefonicznym. W efekcie organ uznał, że nie ma potwierdzenia, iż rzeczywiście jest to replika broni wytworzonej przed 1885 rokiem. W dalszym toku sprawy na skutek przekazania jej do rozpoznania organowi I instancji przez Komendanta Głównego Policji, armatę badali specjaliści z Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie, z której to opinii wynikało, że armata firmy JUKAR jest bronią palną w rozumieniu przepisów o broni i amunicji i nie może być traktowana jako replika broni palnej rozdzielnego ładowania, wytworzonej przed rokiem 1885 oraz że przedmiotowa miniatura działa okrętowego nadaje się do oddawania strzałów przy użyciu nabojów niescalonych (rozdzielnego ładowania). Ponadto na podstawie badań stwierdzono, że jest to wyrób przemysłowy i nie może być traktowany, jako replika broni palnej rozdzielnego ładowania. W efekcie Komendant Wojewódzki Policji w Olsztynie postanowieniem po raz kolejny odmówił wydania europejskiej karty broni palnej, które zostało utrzymane  w mocy przez Głównego Komendanta Policji.
Posiadacz armaty wniósł skargę do WSA w Warszawie, jednak ta nie przyniosła rezultatu. Sąd uznał, iż Kodeks postępowania administracyjnego, ani też ustawa o broni i amunicji nie zawierają definicji repliki broni palnej. Zatem, w tym zakresie należy posłużyć się definicją wskazaną w słowniku języka polskiego, zgodnie z którym replika to wierna kopia czegoś. W konsekwencji przyjął literalną wykładnię słowa replika i zaaprobował stanowisko organów Policji.
Zwróćmy uwagę, iż na tym etapie sprawa została już rozpoznawana w 5 (sic!)etapach.
Dopiero na skutek skargi kasacyjnej Naczelny Sąd Administracyjny nabrał dystansu do rozstrzygnięcia organów administracji i opinii Laboratorium Kryminalistycznego. Wskazał, iż postępowanie dowodowe nie było przeprowadzone prawidłowo, zaś naruszony został art. 84 § 1 k.p.a. W ocenie Sądu wyjaśnienie sprawy wymagało wiadomości specjalnych i należało zwrócić się do właściwego biegłego sądowego o wydanie opinii specjalistycznej. Właściwym do wydania opinii w tej sprawie byłby biegły z zakresu historii broni palnej, a nie z zakresu balistyki. Ponadto opinia biegłego powinna zawierać wszechstronne rozstrzygnięcie czy replikę armaty należy traktować, jako broń historyczną. Z punktu widzenia rozstrzygnięcia nie ma bowiem najważniejszego znaczenia ocena, czy z danego egzemplarza można wystrzelić pocisk, ale czy jest on repliką w rozumieniu art. 11 pkt 10 ustawy o broni i amunicji, oraz to czy fakt, iż z tej armatki możliwe jest oddanie strzału oznacza, że nie może być repliką i wymaga pozwolenia na broń.  Powyższych kwestii Laboratorium Kryminalistyczne nie wyjaśniło.
Tym Samym NSA de facto skrytykował praktykę organów policyjnych do powierzania badania broni historycznej Laboratorium Kryminalistycznych przy Komendach Policji, które mogą być również zainteresowane w rozstrzygniecie sprawy i wydawać zdawkowe opinie bez zagadania istoty problemu. Dopiero opinia biegłego, wpisanego na listę biegłych sądowych da odpowiedź n a pytanie, czy na ww., armatę potrzeba pozwolenia.
Wyrokiem z dnia 13 maja 2016 roku Sąd uchylił zaskarżone orzeczenie WSA oraz postanowienia organów administracji obu instancji.
Powyższe orzeczenie wskazuje, iż Naczelny Sąd Administracyjny dostrzegł niedoskonałość opinii sporządzonej na zlecenie Policji oraz jej zdawkowość.
W wyniku ponownego rozpoznania sprawy biegły wydając nową opinię stwierdził, iż armata  JUKAR jest repliką broni palnej produkowanej przed 1885 rokiem. Ponadto przedstawił wytyczne, na jakich podstawie dokonał kwalifikacji konkretnego egzemplarza jako repliki broni palnej, tj.
- odwzorowanie zewnętrznego wyglądu broni historycznej, (nie powinna zawierać elementów niezgodnych z epoką, z jakiej pochodzi jej pierwowzór, ani nie powinna być produkowana z materiałów nieznanych w tej epoce);
- odtwarzanie funkcji oryginału broni palnej (powinna być wykonana przez podmiot uprawniony do produkcji broni historycznej.
Opinię znajdziecie pod linkiem (http://trybun.org.pl/wp-content/uploads/2017/08/opiniaOK.pdf).
Podsumowując, we wskazanej wyżej sprawie egzemplarz broni został zakwalifikowany, jako replika broni historycznej, niewymagająca pozwolenia. Niemniej jednak ww. przypadku armatę wykonano zgodnie z technologią z epoki oraz przez firmę trudniąca się produkcją broni czarnoprochowej.

Jaki będzie jednak rezultat postępowania, jeżeli dana osoba posiada „replikę” broni palnej produkowanej przed 1885 roku bez wiedzy o źródle jej pochodzenia. Zwracam uwagę, iż świadomie w poprzednim zdaniu użyłem cudzysłów przy słowie replika, bowiem kwalifikacji jak zwykle dokonuje Sąd.
Teraz omówię przypadek tzw. armaty z Ostródy, której to sprawa znana była w środowisku jeszcze kilka lat temu. W skrócie, tym razem mowa o postępowaniu karnym, gdzie rekonstruktor historyczny został oskarżony o bezprawne posiadanie broni palnej, tj. 263 §2 k.k., jaką miała być armata zbliżona konstrukcyjnie do broni historycznej. Właściciel nabył ją po rekonstrukcji bitwy pod Grunwaldem, nie mając pojęcia o jej pierwotnym producencie. W ocenie prokuratury była to broń palna, w ocenie posiadacza replika. W sprawie przeprowadzono opinię biegłego, po czym Sąd I instancji uniewinnił oskarżonego, wskazując, iż w jego ocenie przedmiotowa armata jest repliką broni palnej rozdzielnego ładowania, wytworzonej przed rokiem 1885. Prokuratura apelowała i w efekcie Sąd Okręgowy w Elblągu uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania. Następnie Sąd Rejonowy w Ostródzie uzupełnił postepowanie dowodowe oraz powołał kolejnego, biegłego. W sprawie toczącej się pod sygn. akt II K 301/13 w dniu 14 maja 2013 roku zapadł wyrok umarzający postępowanie oraz orzekający przepadek na rzecz Skarbu Państwa przedmiotowej armaty. Dlaczego?
W bogatym, 23 stronicowym uzasadnieniu Sąd Rejonowy bardzo dokładnie opisał argumentację faktyczna i prawną, przedstawiając wyjaśnienia oskarżonego a następnie opinie poszczególnych biegłych, jakie przeprowadzono w sprawie. Sąd skrupulatnie ocenił pisemne oraz ustne opinie uzupełniające i przedstawił wnioski biegłych. Właściwie żaden ze specjalistów nie zajął kategorycznego stanowiska w przedmiocie kwalifikacji, czy przedmiotowa armata jest repliką czy nie. Jeden z biegłych wskazywał, że nie ma doświadczenia z bronią historyczną, inny rozpatrywał pojęcie „repliki” z muzealnego punktu widzenia. Przy okazji opinii biegłych pojawiło się bardzo ciekawe różnicowanie pojęć „kopii” i „repliki”. Otóż pierwsze miałoby zdaniem biegłego odzwierciedlać przedmiot stanowiący pieczołowite i zgodne niemal w 100% odzwierciedlenie oryginału, tymczasem drugie odnosiłoby się do egzemplarza wykonanego na bazie oryginału, ale bez 100% odwzorowania zgodności (przedstawiłem to w znacznym uproszczeniu). Zaznaczyć należy przy tym, iż w toku analiz okazało się, że armata została wykonana współcześnie, znajdują się w niej rozwiązania konstrukcyjne niepasujące do egzemplarzy produkowanych w epoce. Mogła ona powstać jako odwzorowanie tzw. dział wiwatowych, produkowanych w XVI-XVII wieku bez jednolitego wzoru. Przy tym technika wykonania działa – tj. toczenie był nieznane epoce, zaś materiał z którego je wykonano również nie odzwierciedlał zastosowań z ww. okresu.
Mając na względzie korelację powyższych okoliczności, jeden z biegłych skłonił się do wniosku, iż w jego ocenie armata mogłaby być rozpatrywana jako replika broni palnej rozdzielnego ładowania, wytworzonej przed rokiem 1885. Jednak jak powszechnie wiadomo, kwalifikacji w tym zakresie dokonuje Sąd, który opinii biegłego nie podzielił. Zdaniem Sądu Rejonowego w Ostródzie przedmiotowa armata stanowiła broń palną, wymagająca zezwolenia. W uzasadnieniu Sąd przyjął „książkowe” definicje repliki oraz posłużył się ustaleniami biegłych, aby zdyskwalifikować możliwość uznania armaty za replikę. Główny argument Sądu dotyczył faktu, iż replika musi odwzorowywać konkretny oryginał, zaś w przedmiotowej sprawie biegłym nie udało się ustalić de facto co było jej pierwowzorem. Kształt armaty najlepiej odpowiadał ww. „wiwatówkom”, które były produkowane w całej palecie wzorów i egzemplarzy. Ponadto fachowość wykonania armaty biegły ocenił na 50%, zaś Sąd wypunktował odmienność konstrukcji, materiału, brak dbałości o detale etc. Wobec faktu, iż Sąd przyjął, że replika to „dokładne powtórzenie, współcześnie powstała wierna kopia broni palnej sprzed roku 1885” to przedmiotowa armata nie spełniła żadnego z elementów ww. definicji.
Na marginesie wskażę, że Sąd umorzył postępowanie, gdyż w jego ocenie czyn oskarżonego odznaczał się znikomą społeczną szkodliwością.  Według moich informacji oskarżenie jest prawomocne.
Zaznaczam przy tym, iż powyżej dokonałem szybkiego skrótu orzeczenia, które nie wyczerpuje tematu. Pełne uzasadnienie znajduje się w Biuletynie Kolekcjonera nr 17/2013 z dnia 20 lipca 2013 roku, z którym można zapoznać się na stroni Klubu Strzeleckiego „GARDA”z Ostródy  (http://www.ksgarda.pl/index.php/kolekcje?start=20). Każdego zainteresowanego tematem odsyłam do przeczytania całego uzasadnienia – naprawdę warto, gdyż daje ono  pełny pogląd na rozpatrywany temat.

Porównując dwie powyższe sprawy laik może dojść do wniosku, że zdania Sądów, czy biegłych są odmienne. Nic bardziej mylnego – odmienny jest przedmiot, tj. egzemplarz broni historycznej. W pierwszym przypadku armatę JUKAR sporządził przedsiębiorca zajmujący się produkcją broni czarnoprochowej i analizując go biegły nie stwierdził żadnych niezgodności pod względem konstrukcji, materiału, rozwiązań do pierwowzoru. Informacja na temat źródła pochodzenia działała przy tym in plus dla armaty.  Tymczasem pochodzenia pierwotnego „armaty z Ostródy” nie udało się ustalić, nie ustalono jej pierwowzoru, egzemplarz różnił się od względem materiałowym, konstrukcyjnym, technicznym od dział z epoki.  Podkreślenie wymaga przy okazji, iż w mojej ocenie, na podstawie wytycznych, jakie postawił biegły sądowy sporządzający opinię na zlecenie Policji w Olsztynie, nie mógłby on „armaty z Ostródy” również zakwalifikować jako repliki broni palnej rozdzielnego ładowania, wytworzonej przed rokiem 1885.

Spójrzmy więc na paradoks, jaki wyniknął dla właściciela „armaty z Ostródy”. Rekonstruktor nabył działo wyglądające jak armata historyczna w przekonaniu, iż nabywa replikę, tymczasem okazało się, że nie stanowi ono wiernego odzwierciedlenia oryginału, a w konsekwencji na jego posiadanie wymagane jest pozwolenie.
Powyższe orzeczenia dają niejako pogląd na przesłanki kwalifikacji egzemplarzy broni, jako replik broni palnej rozdzielnego ładowania, wytworzonej przed rokiem 1885. Na ich podstawie można dla przyszłych posiadaczy sformułować postulaty:
- dokonuj analizy źródła pochodzenia egzemplarza broni, jaki zamierzasz nabyć;
- weryfikuj pierwowzór oraz wizualną zgodność wykonania;
- w miarę możliwości badaj zgodność historyczną odwzorowania, tj. użyte materiały, technikę wyrobu.

Pozdrawiam.

wtorek, 6 lutego 2018

Broń rozdzielnego ładowania przed 1885 roku, czyli jaką broń historyczną można posiadać bez pozwolenia

Dzisiejszy post przygotowałem dla miłośników broni historycznej, którzy zastanawiają się nad zakupem zabytkowej broni palnej, ale nie wiedza do końca, co mogą kupić bez konieczności uzyskania pozwolenia. Postaram się odpowiedzieć na to pytanie. 

Photo by Matt Briney on Unsplash



Zgodnie z art. 11 pkt 10 ustawy o broni i amunicji pozwolenia na broń nie wymaga się w przypadku posiadania broni palnej rozdzielnego ładowania, wytworzonej przed rokiem 1885 oraz replik tej broni. Dla zakwalifikowania danego egzemplarza jako nie wymagającego pozwolenia, potrzeb spełnienia łącznie dwóch przesłanek:
- broń lub jej replika musi zostać wyprodukowana przed 1885 rokiem;
- konieczne jest, aby egzemplarz stanowił przykład broni palnej rozdzielnego ładowania. 

O ile rok produkcji broni można ustalić jeszcze poprzez porównanie konkretnych wzorów i modeli, to jednak ważniejsza jest druga z przesłanek wykluczających określony egzemplarz z kręgu broni historycznej. Otóż posiadanie broni wyprodukowanej do roku 1885 wymagać będzie pozwolenia, jeżeli nie będzie to broń rozdzielnego ładowania.  Powyższe pojęcie może budzić wątpliwość dla osób nieznajomionych z konstrukcją broni i amunicji , w szczególności, iż nie definiuje go ustawa. Na etapie postępowania sądowego ustalenie powyższej okoliczności wymaga przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego sądowego. Zgodnie ze stanowiskiem judykatury: „Otwarta natomiast pozostaje kwestia, czy w odniesieniu do w/w konkretnych egzemplarzy broni palnej zachodzi również druga z przesłanek wymienionych w art. 11 pkt 10 ustawy o broni i amunicji, tj. czy są to rewolwery rozdzielnego ładowania. Kwestia powinna zostać wyjaśniona w drodze uzupełniającej opinii biegłego, który powinien wypowiedzieć się na ten temat. Sąd Najwyższy podzielił zatem tę część wywodów skarżącego, w której wskazywał on na naruszenie prawa materialnego, podnosząc na rozprawie kasacyjnej, że polegała ona również na naruszeniu art. 4 § 1 k.k. w zw. z art. 11 ustawy z dnia 21 maja 1999 r. o broni i amunicji w brzmieniu ustalonym ustawą z dnia 5 stycznia 2011 r. o zmianie ustawy o broni i amunicji oraz ustawy o wykonywaniu działalności gospodarczej w zakresie wytwarzania i obrotu materiałami wybuchowymi, bronią, amunicją oraz wyrobami i technologią o przeznaczeniu wojskowym lub policyjnym” (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 lipca 2013 roku, sygn. akt III KK 16/13). 

Natomiast na potrzeby zakupu broni historycznej i uzyskania świadomości, dla jakich egzemplarzy pozwolenie jest wymagane  należy posłużyć się przesłankami, które powinna spełniać broń, charakteryzujące się rozdzielnym ładowaniem. Zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego: „Artykuł 11 pkt 10 ustawy o broni i amunicji stanowi, że pozwolenia na broń nie wymaga posiadania broni palnej rozdzielnego ładowania, wytworzonej przed rokiem 1885 oraz replik tej broni. Za Sądem Najwyższym należy, podnieść że broń taka „ jest to broń ładowana odprzodowo, wykorzystująca jako materiał miotający czarny proch, którego skład i właściwości powodują, że nie może on znaleźć zastosowania w broni współczesnej, jako niespełniający wymogów parametrycznych, nawet tych określonych dla broni myśliwskiej. Amunicja wykorzystywana do takiej broni nie ma charakteru scalonego, broń taka odpalana jest za pomocą kapiszona (zastępuje spłonkę), ładowana zaś czarnym prochem (czasami wyłącznie nim, w warunkach pokazu rekonstrukcji historycznych) i kulami (zob. G. Nowak: op. cit ., s. 85-91). Ładunek, który znajduje się w lufie tego rodzaju broni, nie jest zatem scalony w rozumieniu art. 4 ust. 3 uba. Czarny proch (…), nie stanowi zatem istotnej części amunicji w rozumieniu art. 5 ust. 3 uba. Tak więc jego posiadanie także nie wymaga zezwolenia, o którym mowa w art. 9 ust. 1 ustawy o broni i amunicji” (uchwała Sądu Najwyższego z dnia 24 lutego 2010 r., I KZP 29/09, OSNKW 2010, nr 4, poz. 30).” (wyrok Sądu Rejonowego w Świdnicy z dnia 27 stycznia 2014 roku, sygn. akt VI K 468/13). Odnosząc się do literatury wskazanej w orzeczeniu to mowa jest o podręczniku „Strzelanie z broni odprzodowej” Grzegorza Nowaka.  Podsumowując w najprostszych słowach, broń rozdzielnego ładowania do oddania strzału wymaga wykonania kilku czynności i umieszczenia w komorze nabojowej dwóch oddzielnych „substancji” - pocisku oraz materiału miotającego. Zasadniczo, większość modeli broni palnej produkowanej przed 1885 roku stanowi przykład broni odprzodowej,  rozdzielnego ładowania. Wyjątkami jest kilka nowatorskich jak na tamten okres systemów, jak karabin Dreysego z zamkiem iglicowym, czy system lefaucheux zapłonem trzpieniowym, gdzie zastosowano naboje scalone. Powyższe modele nawet chociaż produkowane seryjnie przed 1885 rokiem, są bronią palną wymagająca zezwolenia, których posiadanie bez tego dokumentu jest sankcjonowane z mocy art. 263 Kodeksu Karnego. 

Na zakończenie dodam, że powyższe zagadnienie jest bardzo istotne dla przeciętnego „Kowalskiego”, ze względu na stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w postanowieniu z dnia 20.04.2016r., III KK 135/16 (Lex nr 2044480), zgodnie z którym: „zakup przedmiotu mającego cechy broni (amunicji), nawet od przedsiębiorcy, który zawodowo zajmuje się sprzedażą tego rodzaju towarów, nie zwalnia kupującego od upewnienia się, czy kupowany przedmiot rzeczywiście spełnia kryteria broni (amunicji), do posiadania której nie jest potrzebne pozwolenie”. Tym samym każdy posiadacz broni palnej musi być zorientowany, co kupuje i czy na pewno sprzedawany mu egzemplarz broni palnej został wyprodukowany przed 1885 rokiem i czy stanowi broń rozdzielnego ładowania. 

Pozdrawiam
Tomasz Duda 

czwartek, 18 stycznia 2018

Społeczna szkodliwość czynu posiadania broni palnej w praktyce orzeczniczej, jak się bronić w sprawie o posiadanie broni

W poprzednich tematach poruszałem kwestie materialnoprawne związane z posiadaniem broni historycznej i ryzyka, jakie się z nim wiąże w kontekście brzmienia art. 11 ust. 10 ustawy o broni i amunicji oraz przyjętą tam definicją broni historycznej. Załóżmy jednak, że zdaniem policji, prokuratury, Sądu badającego sprawę, posiadany przez nas egzemplarz, który uważaliśmy za replikę/broń historyczną, został według kryteriów ww. normy uznany za broń pełnowartościową, wymagająca pozwolenia. Czy w ewentualnym procesie uwzględniane są jakieś inne elementy, wyłączające karalność? Jak się bronić w sprawie karnej o przestępstwo nielegalnego posiadania broni. 

Oczywiście. Dlatego tęż dziś zajmę się aspektem eliminującym karalność posiadania broni na zasadach ogólnych. Zgodnie z art. 1 § 2 k.p.k. „nie stanowi przestępstwa czyn zabroniony, którego społeczna szkodliwość jest znikoma”. Nie podlega więc odpowiedzialności karnej osoba, której czyn nie charakteryzuje się tzw. karygodnością, więc jest społecznie szkodliwy w stopniu znikomym oraz niższym niż znikomy.

Co jednak kryje się pod pojęciem społecznej szkodliwości czynu. Według orzecznictwa: „Stopień społecznej szkodliwości czynu jest tą immanentną cechą czynu, która pozwala na odróżnienie czynów błahych od poważnych i uznanie za przestępstwo tylko takich, które faktycznie i realnie szkodzą określonym dobrom jednostki bądź dobru społecznemu. Ta zmienna cecha czynu, który formalnie wyczerpuje wszystkie znamiona danego typu czynu zabronionego, podlega indywidualnemu stopniowaniu i w zależności od konkretnych okoliczności podmiotowych, jak i przedmiotowych może być bądź to znikoma, bądź nieznaczna, bądź w końcu wysoka lub nawet szczególnie wysoka" (wyr. SA w Katowicach z 13.1.2005 r., II AKa 455/04, Prok. Pr. – wkł. 2006, Nr 1, poz. 21). Tymczasem z kodeksu postępowania karnego wynika, na jakich kryteriach opiera się Sąd. Z art. 115 § 2 k.p.k. przy ocenie stopnia społecznej szkodliwości czynu sąd bierze pod uwagę rodzaj i charakter naruszonego dobra, rozmiary wyrządzonej lub grożącej szkody, sposób i okoliczności popełnienia czynu, wagę naruszonych przez sprawcę obowiązków, jak również postać zamiaru, motywację sprawcy, rodzaj naruszonych reguł ostrożności i stopień ich naruszenia. Tłumacząc powyższe na język potoczny, na społeczną szkodliwość czynu składa się całe otoczenie towarzyszące jego popełnieniu. W przypadku rozpatrywania każdej sprawy karnej Sąd ma za zadanie zbadać wszystkie z powyższych kryteriów:
- rodzaj i charakter naruszonego dobra  (mowa tu o naruszonym dobrze prawnym, a oceny dokonuje się również pod względem sankcji grożącej za dany czyn według k.p.k.), 
- rozmiary wyrządzonej lub grożącej szkody (należy zbadać, czy popełnione przestępstwo wyrządziło innym osobom szkodę osobową czy majątkową);
- sposób i okoliczności popełnienia czynu (Sąd bada okoliczności działania sprawcy – długotrwałość, złośliwość, działanie w afekcie, pod wpływem błędnego przeświadczenia oraz cel, jaki mu przyświecał podczas działania), 
- wagę naruszonych przez sprawcę obowiązków (podlega ocenie, gdy dana osoba była zobowiązana do konkretnego zachowania, np. z racji pełnionej funkcji);
- postać zamiaru (zamiar popełnienia przestępstwa, znaczenia mają również pobudki działania sprawcy), 
- motywację sprawcy (ocena jakie motywy kierują sprawcą popełniającym dane przestępstwo),
- rodzaj naruszonych reguł ostrożności i stopień ich naruszenia (dotyczy czynów popełnionych nieumyślne).
Wszystkie powyższe elementy musza być w toku postępowania zbadane, brak któregokolwiek powoduje, iż wyrok narusza przepisy prawa materialnego. 

Odnosząc je natomiast do kwestii popełnienia przestępstwa z art. 263 § k.p.k., Sąd w procesie będzie badał jak doszło do popełnienia przestępstwa. Okoliczności, które z pozoru nie będą miały znaczenia w kontekście spełnienia znamion przestępstwa, mogą odgrywać znaczenie z punktu widzenia karalności czynu. Tym samym nie można utożsamiać faktu posiadania broni palnej współczesnej, która ma możliwość strzelania ostrą amunicją i została nabyta przez osobę mająca zatargi z prawem na innym w tle, z sytuacja, gdy kolekcjoner nabywa replikę broni historycznej w celu hobbystycznym, zaś dopiero pop przeprowadzeniu opinii specjalistycznej dowiaduje się, że posiadany przezeń egzemplarz jest bronią. Różnicowaniu powyższych instytucji służy właśnie ocena społecznej szkodliwości czynu. Jeżeli w wyniku weryfikacji okaże się, że stopień społecznej szkodliwości czynu jest znikomy, sprawca nie zostanie ukarany, zaś postępowanie karne umorzone (art. 17 § 1 pkt. 3 k.p.k.)

Orzecznictwo wypowiada się przy tym moim zdaniem dość liberalnie w kontekście społecznej szkodliwości czynu posiadania broni przez rekonstruktorów, czy kolekcjonerów. Otóż można spotkać się z wyrokami umarzającymi postępowanie karne, nawet w przypadku, gdy dany egzemplarz broni nie podpada pod art. 11 ust. 10 ustawy o broni i amunicji i na jego posiadanie wymagalne jest pozwolenie. W takich okolicznościach nie bez znaczenia pozostaje cel i kontekst nabycia broni, motywy, etc. , a więc cała otoczka związana z posiadaniem broni "historycznej". Aby zapoznać się ze stanowiskiem judykatury najlepiej sięgnąć do orzeczeń: 

1. Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze w wyroku z dnia 8 marca 2013, sygn. akt VI Ka 32/13, utrzymał wyrok Sądu I instancji umarzający postępowanie wobec oskarżonego ze względu na znikomą społeczna szkodliwość czynu, wskakując, iż : „Na przeszkodzie w przyjęciu znikomej społecznej szkodliwości czynu oskarżonego nie stoi to, że przestępstwo z art.263§2kk zagrożone jest karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat, do czego odwołuje się skarżący, argumentując na tej podstawie o wysokiej szkodliwości in abstracto tego typu czynu zabronionego.” Jednocześnie apelacja prokuratora wniesiona w tym zakresie została uznana za oczywiście bezzasadną.

2. Sąd Okręgowy w Toruniu w wyroku z dnia 24 kwietnia 2015 roku, sygn. akt IXKa 71/15 uchylił zaskarżony wyrok i umorzył postępowanie wobec oskarżonego z analogicznych względów – znikomą społeczną szkodliwość czynu – „Zdaniem Sądu, pomimo faktu, iż zachowanie Z. O. wypełniło znamiona czynu zabronionego z art. 263§2 kk, nie można uznać go winnym popełnienia przestępstwa. Biorąc pod uwagę dyrektywy z art. 115§2 kk należało bowiem uznać, iż jego czyn jest społecznie szkodliwy w stopniu znikomym. Ku tej ocenie skłania analiza następujących okoliczności. Po pierwsze, warto podkreślić, iż sprawca nabył przedmiotowy pistolet z legalnego źródła w czasie, kiedy na jego posiadanie nie było wymagane uzyskanie pozwolenia. Po drugie, na co Sąd odwoławczy zwrócił uwagę wcześniej, oskarżony działał z zamiarem ewentualnym, którego postać należy oceniać łagodniej niż sytuację, gdyby miał on pełną wiedzę, co do bezprawności zarzucanego mu czynu. Po trzecie, na uwzględnienie zasługiwał także motyw, który kierował Z. O.. Posiadał on bowiem broń w celu obrony rodziny przed bratem, którego zachowanie rodziło w nim obawę o życie i zdrowie własne i rodziny. O tym, że była to obawa uzasadniona świadczą wyroki karne J. O., a także bogata kartoteka policyjna w zakresie interwencji domowych w zamieszkiwanym przez obu braci domu. Pomimo długoletniego konfliktu, oskarżony przedmiotowego pistoletu nigdy nie użył, co także przemawia za uznaniem, iż fakt nielegalnego posiadania przez niego broni nie był społecznie szkodliwy w stopniu większym niż znikomy. Obojętna w tym zakresie nie jest także okoliczność, iż była to broń gazowa, której użycie grozi niebezpieczeństwem zdecydowanie mniejszym niż użycie ostrej broni palnej.”    

3. Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim również umorzył zaskarżony wyrok skazujący i umorzył postępowanie w sprawie: „Okoliczności niniejszej sprawy wskazują jednak, iż stopień społecznej szkodliwości przedmiotowego czynu jest znikomy; co dało podstawę do uchylenia zaskarżonego wyroku i umorzenia postępowania.
Należy przy tym uwzględnić, iż:
- ilość posiadanych przez oskarżonego naboi była niewielka, były prawidłowo przechowywane i zabezpieczone w sejfie;
- oskarżony miał profesjonalne przygotowanie i doświadczenie do obsługi broni palnej;
- skutki , jakie może powodować użycie naboi gazowych powodują zdecydowanie mniejsze niebezpieczeństwo, niż np. amunicji do broni palnej;
- w zasadzie brak jest jakiejkolwiek realnej szkody wyrządzonej przestępstwem;
- oskarżony naboje te nabył legalnie przy okazji kupna pistoletu do wystrzeliwania rac. Naboje te były dla niego w zasadzie zbędne i „przeleżały” się kilkanaście lat. Zmiana stanu prawnego i brak reakcji oskarżonego wpłynęła na zaistnienie inkryminowanego czynu;
- oskarżony legalnie dysponował bronią palną i amunicją do niej, czyli środkami o wiele bardziej niebezpiecznymi niż naboje gazowe i nie okazał, aby postępował z nimi nieodpowiedzialnie.” (uzasadnienie Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim z dnia 16 października 2015 roku, sygn. akt IV Ka 512/15). 

4. Sprawa związana z umorzeniem postępowania karnego wobec posiadacza broni historycznej zawędrowała nawet do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (sprawa Waldemar Nowakowski Przeciwko Polsce, skarga nr 55167/ 11), który uznał ja za uzasadnioną. W tle tej ww. skargi pojawia się wyrok Sądu Rejonowego dla Warszawy – Woli w Warszawie z dnia 18 listopada 2010 roku, umarzający postępowanie karne wobec skarżącego. Zapraszam do lektury tej sprawy z podkreśleniem, iż skarżący (oskarżony) był kombatantem, który przez wiele lat gromadził broń historyczną. Sprawa przed ETSC dotyczyła jedynie kwestionowanego postanowienia o przepadku 171 egzemplarzy broni historycznej. 

5. Bardzo szeroko w przedmiocie społecznej szkodliwości czynu posiadania broni przez konstruktora wypowiedział się Sąd Rejonowy w Ostródzie. Poniżej przesyłam fragment uzasadnienia wyroku z dnia 14 maja 2013 roku, w sprawie sygn.. akt II K 201/13, dotyczącego tzw. armaty z Ostródy. Przypomnę, że właśnie na kanwie tej sprawy Sąd umorzył postępowanie wobec oskarżonego, pomimo iż jednocześnie uznał, że posiadana przezeń armata nie jest repliką. W uzasadnieniu tym Sąd dokładnie opisał swój tok postępowania oraz ocenę społecznej szkodliwości właśnie tego czynu. Przy okazji przypominam, ze całe to uzasadnienie dostępne jest w Biuletynie Kolekcjonera nr 17/2013 z dnia 20 lipca 2013 roku, dostępnego na stronie KS Garda - http://ksgarda.pl/ . 

źródło: Biuletyn Kolekcjonera nr 17/2013 z dnia 20 lipca 2013 roku, dostępny na stronie KS Garda - http://ksgarda.pl/
źródło: Biuletyn Kolekcjonera nr 17/2013 z dnia 20 lipca 2013 roku, dostępny na stronie KS Garda - http://ksgarda.pl/

źródło: Biuletyn Kolekcjonera nr 17/2013 z dnia 20 lipca 2013 roku, dostępny na stronie KS Garda - http://ksgarda.pl/

źródło: Biuletyn Kolekcjonera nr 17/2013 z dnia 20 lipca 2013 roku, dostępny na stronie KS Garda - http://ksgarda.pl/


Żeby nie zwodzić czytelników przekoloryzowaniem sytuacji wskażę również wyroki niekorzystne w tym zakresie, jak np. wyrok Sądu Okręgowego w Poznaniu z dnia 19 czerwca 2015 roku, sygn. akt IV Ka 539/15: W ocenie Sądu Okręgowego Sąd I instancji dokonał również prawidłowej oceny stopnia społecznej szkodliwości czynu oskarżonego, wbrew odmiennym twierdzeniom obrońcy oskarżonego. Ilość amunicji posiadanej przez oskarżonego, jej rodzaj oraz okres, w którym amunicja ta znajdowała się w posiadaniu oskarżonego, nie pozwalała na przyjęcie, iż stopień społecznej szkodliwości jego czynu był znikomy. Oskarżony zbierał zabezpieczoną u niego amunicję przez wiele lat i zgromadził łącznie blisko 200 sztuk nabojów różnych kalibrów, w tym amunicję wielkokalibrową. Nawet przy uwzględnieniu tylko w pełni technicznie sprawnych nabojów w ilości 40 sztuk, ewentualne kwalifikowanie zachowanie oskarżonego jako czynu cechującego się znikomym stopniem społecznej szkodliwości nie byłoby trafne. W ocenie Sądu Okręgowego kwalifikacja taka mogłaby być rozważana w przypadku sprawcy czynu polegającego na posiadaniu w krótkim okresie czasu od jednej do kilku sztuk amunicji i to niewielkiego kalibru.

Temat jest więc niezwykle interesujący, bowiem w żadnym razie nie może być postrzegany jednoznacznie, zaś jego ocena zawsze będzie zależała od oceny przez niego konkretnej sprawy. Sądy nieraz przychylają się do okoliczności korzystnych dla oskarżonego, jednakże nie jest to reguła.  

Pozdrawiam